Pierwsze wiosło zazwyczaj kupujemy przypadkiem i byle taniej. Po prostu nabywamy je w komplecie z deską. Przeważnie jest to aluminiowe wiosło o wyraźnie rekreacyjnym charakterze. Nie jest lekkie, z jego wydajnością różnie bywa, a i sztywność też może pozostawiać wiele do życzenia. Choć do 30 minutowej wycieczki po jeziorze nada się w sam raz, ale już po pierwszym dłuższym spływie, zabawie w wyścigi, czy surfingu na falach, szybko zdamy sobie sprawę, jak wiele zależy od dobrej jakości wiosła.
fot. redpaddleco.com
Dobry aluminiowy pagaj nie jest niczym złym. Jeśli interesuje nas czysto rekreacyjne pływanie, bez aspiracji do wyczynu czy intensywnego treningu, z czystym sumieniem można przy nim pozostać. Gdy jednak nastanie taki moment, że zacznie nam zależeć na poprawie wydajności, zwiększeniu dynamiki, pokonywaniu dłuższych dystansów, wtedy warto zastanowić się nad zakupem wiosła węglowego.
Dlaczego węgiel?
fot. http://star-board-sup.com
Kompozyty węglowe od lat stosowane są do produkcji wyczynowego sprzętu sportowego. Znajdują zastosowanie wszędzie tam, gdzie liczy się lekka waga i sztywność, np. w kadłubach twardych desek, masztach czy bomach windsurfingowych. Żeby przekonać się o walorach węglowego wiosła wystarczy po prostu wziąć je do ręki. Od razu poczujemy znaczną różnicę w ciężarze, a po pierwszym ruchu w wodzie – z zaskoczeniem zauważymy o ile zmniejsza się nasz wysiłek wkładany w pracę wiosła! Różnica jest naprawdę ogromna. Nagle nasze ruchy stają się bardziej energiczne, szybsze i zwinniejsze. Znacznie dłużej możemy wiosłować na pełnych obrotach. Czujemy się tak, jakbyśmy zażyli jakiś bonus energetyczny. Po pierwszym takim doświadczeniu z wielkim trudem wrócimy do aluminiowego pagaja.
Jak widzicie odpowiedź na postawione w tytule artykułu pytanie nasuwa się już sama. Oczywiście, że warto, jeśli tylko choć trochę zależy wam na zwiększeniu wydajności supowania! Ile będzie nas kosztować taka przyjemność? Niestety trochę więcej niż zapłaciliśmy za aluminiowe wiosło – ceny rekreacyjnych modeli wioseł zbudowanych z kompozytów węglowych zaczynają się od około 500 zł. Nie są to jeszcze wiosła z udzialem 100% węgla, bo za takie zapłacić musielibyśmy znacznie większą sumę, ale do naszych rekreacyjno-treningowych celów w zupełności wystarczą. Przynajmniej do chwili, gdy postanowicie przejść na zawodowy wyczyn.
fot. redpaddleco.com
Wiosła węglowe występują w podobnych konfiguracjach do modeli aluminiowych – są wersje jednoczęściowe, składane, z regulacją wysokości itp. Te najbardziej wyczynowe sprzedawane są jako jednoczęściowe, bez możliwości regulacji – ich wysokość ustawiamy poprzez docięcie rurki do naszego wzrostu i preferencji. Tutaj trzeba już naprawdę dobrze znać się na rzeczy, dlatego znacznie bezpieczniej będzie wybrać wiosło z regulacją wysokości.
fot. http://quickbladepaddles.com
Dobrą opcją w rekreacyjnych modelach wioseł jest łączenie węglowej rurki z plastikowym piórem. Jeśli pływamy po akwenach z kamienistym dnem lub brzegiem, wówczas docenimy bardziej odporną konstrukcję plastikowej końcówki. Generalnie wiosła węglowe wymagają z naszej strony znacznie większej uwagi, ponieważ bardzo źle znoszą mocniejsze uderzenia. Najgorsze dla karbonowych rurek są gwałtowne spotkania z twardą, ostrą krawędzią np. ściany, słupa czy innego kamienia. Nawet jeśli po takim zderzeniu nasze wiosło będzie wyglądać na całe, mogą w nim powstać mikropęknięcia. A od nich już niedaleka droga do tego, aby w trakcie wiosłowania nasz pagaj złamał się na dwie części. Przykra historia w trakcie spływu, przyznacie… Dlatego węglowym wiosłem nie należy rzucać i obijać o twarde przedmioty. Najbezpieczniej będzie przewozić je w specjalnym pokrowcu.
Tak jak w przypadku wyboru pierwszego wiosła, tak samo kupując węglowy model należy dobrać pióro do własnych preferencji i predyspozycji fizycznych. Trzeba też zwrócić uwagę na profil pióra – nie może być płaskie niczym patelnia, a lekko wybrzuszone na środku z minimalnie opadającymi krawędziami. Dzięki temu podczas wiosłowania woda będzie je równomiernie opływać z każdej strony i nie powodować typowego dla płaskich piór drgania całego pagaja.
Choć to deska utrzymuje nas na wodzie i często na niej skupiamy główną uwagę myśląc o sprzęcie, to tak naprawdę za cały ruch odpowiedzialne jest nasze wiosło. Nie traktujmy więc go jako dodatku do deski. Wiosło zasługuje na dużo więcej! Możecie być pewni, że dobre wiosło odwdzięczy wam się znacznie bardziej od samego supa.
Facebook
YouTube
RSS