Gdy przed oficjalną premierą deski pada na niej tytuł mistrza świata, lepszej reklamy nie można sobie wyobrazić. Z takim marketingowym hukiem pojawiły się na rynku nowe wyścigowe deski Starboarda w konstrukcji wypełnionej powietrzem – Sprint Airline. Na najwęższej z nich, modelu 14’x24”, Michael Booth zdobył w 2022 roku pierwsze miejsce w wyścigu desek pompowanych podczas Mistrzostw Świata ICF w Gdyni. Booth osiągnął wówczas średnią prędkość trasy powyżej 10 km/h. Biorąc pod uwagę zafalowany akwen i pompowaną deskę, był to niesamowity wynik. Tak oto o pompowanym Sprincie momentalnie zrobiło się głośno. Pozostało tylko pytanie, czy pod nogami „zwykłych śmiertelników” Starboard Sprit Airline okaże się równie wspaniały? Żeby się o tym przekonać, sprawdziliśmy trochę szerszy model – Sprinta 14×25.5”.
Konstrukcja i wyposażenie
Starboard Spirit Airline reprezentuje wszelkie najnowsze osiągnięcia w technologii pompowanych desek. Mamy tu zgrzewane burty, laminowane warstwy dna i pokładu, lekki i nadający większą sztywność woven dropstitch, węglowe pasy usztywniające oraz sztandarowe rozwiązanie Starboarda – biegnący po dnie kabel, dzięki któremu deska szybciej wraca do właściwego kształtu. Pod względem konstrukcyjnym deska nie odbiega za bardzo od poprzednio testowanego przez nas modelu Allstar Airline z ubiegłego roku. Jest jednak jeden element, który uległ zdecydowanej poprawie. Jest nim nowa skrzynka statecznikowa, według producenta o 10% lżejsza i stawiająca o 50% mniejsze opory od poprzedniej wersji. Nas bardziej ucieszyła jej praktyczna zaleta. A konkretnie sposób, w jaki można w niej schować końcówkę wspomnianego wcześniej kabla. W końcu nic nie przeszkadza w normalnym wsuwaniu statecznika! Taki drobiazg, a jak cieszy…
Starboard przyzwyczaił już nas do wzorowego wykonania swoich desek i tutaj również nie ma wyjątku. Sprint cieszy oko estetyką konstrukcji i praktycznymi detalami. Znajdziemy na nim zawsze przydatne linki bagażowe, lekko uniesione burty wzdłuż obszaru na stopy, wygodne uchwyty do przenoszenia deski/startu z plaży, a także dwa mocowania na kamerę. Do kompletu z deską dołączony jest m.in. nowy model pompki ze składanymi nóżkami oraz znany z ubiegłych lat obszerny plecak z kółkami, do którego zmieścimy deskę wraz z wszelkimi potrzebnymi akcesoriami.
Parametry Starboard All Star Airline 14’x24.5”
- Długość: 14’
- Szerokość: 25.5”
- Grubość: 6”
- Pojemność: 296 litrów
- Waga: 10.4 kg
- Ciśnienie: 18 psi
Cena: 9299 zł
W zestawie znajdują się:
- Plecak
- Pompka dwukierunkowa
- Zestaw naprawczy
- Smycz
- Uchwyty STAR do mocowania akcesoriów
- Instrukcja obsługi
Przygotowanie Sprinta do pływania nie przysparza trudności. Po napompowaniu deski do wstępnego kształtu, kiedy kadłub jest jeszcze na tyle miękki, że bez kłopotu zegniemy dziób, należy nałożyć na niego plastikową osłonę i zaczepić końcówkę kabla na jednym z czterech ząbków. Następnie pompujemy deskę do rekomendowanych 18 psi. Kabel powinien być naprężony do tego stopnia, by nie dało się go odciągnąć od kadłuba, ale nie tyle, by deformował kształt deski. W naszym Sprincie wystarczyło zaczepić końcówkę kabla na pierwszym ząbku. Wygląda na to, że Starboard ustawia odpowiednią długość kabla przed wyjazdem desek z fabryki. Napompowana deska jest bardzo lekka, co w połączeniu z wygodnymi uchwytami z pewnością ucieszy zawodników startujących z plaży.
Trzeba przyznać, że tak radykalnego kształtu pompowanego supa jeszcze nie widzieliśmy. Sprint najmocniej przyciąga wzrok swoim bardzo długim i wąskim dziobem. Co ciekawe, punkt największej szerokości wypada w nim zaraz za obszarem na stopy, po czym deska utrzymuje znaczną szerokość aż do samego końca rufy. Gdybyśmy porównali kształt Sprinta do Allstara, Sprint ma wyraźnie węższą przednią połowę kadłuba i zdecydowanie szerszy tył. Jego rocker jest też bardziej płaski, z dziobem niżej zawieszonym nad wodą. Nie da się ukryć, że głównym przeznaczeniem Sprinta są akweny o mniejszym zafalowaniu. Idea, kryjąca się za taką koncepcją kształtu, jest prosta. Długi i wąski dziób ma sprawniej rozcinać wodę, tworząc bardziej opływowy kształt kadłuba, natomiast szersza tylna część deski rekompensuje stratę stabilności. Brzmi logicznie, choć wygląda niezwykle.
Wrażenia na wodzie
Groźnie wyglądająca maszyna regatowa okazuje się całkiem przyjazna, jak na deskę o szerokości 25.5”. Pod względem stabilności Sprint jest tylko trochę bardziej wymagający od szerszego Allstara 26” i znacznie łatwiejszy od węższego Allstara 24.5”. Doświadczone osoby, ważące do około 90 kg, nie powinny mieć na nim problemu, nawet w zamęcie regatowego startu. Po pierwszych ruchach wiosłem czuć, że super wąski dziób faktycznie spełnia swoją rolę i deska momentalnie przyspiesza do bardzo wysokiej prędkości, świetnie utrzymując obrany kurs. Na płaskiej wodzie Sprint 25.5” wydaje się trochę wyprzedzać Allstara 26” pod względem osiągów, szczególnie podczas startu i przyspieszenia. Utrzymanie dobrej prędkości też jest nieco łatwiejsze, z uwagi na efektywniejszą pracę dziobu. Trudno jednak przesądzać, która deska okaże się ostatecznie szybsza podczas wyścigu, kiedy to największą rolę odgrywa zawodnik. Każda z nich oferuje wystarczający potencjał, by w klasie pompowanych race’ówek walczyć o najwyższe miejsca na podium. Naszym zdaniem Allstar wypada szczególnie dobrze na bardziej zafalowanym akwenie, natomiast Sprit błyszczy na płaskiej wodzie i deklasuje większość znanych nam pompowanych desek race pod względem… manewrów! Szeroka rufa stanowi tak bezpieczne oparcie dla stopy podczas regatowych obrotów, że po krótkiej wprawie jesteśmy je w stanie wykonywać ze znacznie większą śmiałością. Sprint to sup marzenie na wyścigi techniczne, gdzie szybkość zwrotów i dobre przyspieszenie są kluczowymi elementami regatowej taktyki. Na tej desce automatycznie podbijasz poziom własnych umiejętności, stając się groźniejszym rywalem na trasie z wieloma obrotami. Odnieśliśmy też wrażenie, że wąski dziób, ze zmniejszoną powierzchnią zamoczoną, generalnie chętniej poddaje się manewrom, nawet bez przechodzenia na tył deski. Co czyni Sprinta jedną z łatwiej manewrujących desek race.
Podsumowanie
Starboard Sprint Airline zaskoczył nas niezwykle udanym połączeniem świetnych osiągów z łatwą przystępnością. W radykalnym kształcie deski race kryje się zdobywca medali i pomocnik, dzięki któremu większość średniozaawansowanych amatorów poczuje się jak „pro”. Do tej pory wysokie prędkości pompowanych desek nie szły w parze z tak przyjazną manewrowością, czy ogólnie dobrym poczuciem balansu. Wpuszczając Sprinta Airline Starboard zmienił zasady gry. Niestety ma ona swoją wysoką cenę, ale jeśli możecie sobie na nią pozwolić, otrzymacie jedną z najlepszych pompowanych desek race na rynku.
Deskę do testu udostępnił sklep https://hydrosfera.pl
Facebook
YouTube
RSS