Kupując pompowaną deskę sup, najczęściej nie zwracamy jakiejś szczególnej uwagi na jej konstrukcję. Liczy się głównie cena, parametry i ewentualnie grafika. Natomiast to, czy deska zbudowana jest z jednej warstwy, czy wyposażona w jakieś pasy usztywniające, schodzi już na dalszy plan. Czy słusznie? Jakie tak naprawdę ma znaczenie konstrukcja naszej deski? Warto w ogóle płacić często znacznie wyższą cenę za deskę wykonaną w lepszej technologii? Na tego typu pytania postanowiliśmy odpowiedzieć, korzystając z porównania trzech desek 12’6” firmy LOKAHI.
Na wodzie obok siebie znalazły się trzy modele:
Model | Konstrukcja | Cena |
LOKAHI Enjoy 12’6” | jednowarstwowa | 2790 zł |
LOKAHI WE Canoa 12’6” | z pasem usztywniającym | 3190 zł |
LOKAHI PRO Canoa 12’6” | dwuwarstwowa | 4980 zł |
Różnice konstrukcyjne
Jak widać w powyższym zestawieniu, cena dwuwarstwowej deski (wykonanej w technologii „fusion”) dość mocno szybuje w górę. Natomiast dwie pierwsze dzieli zaledwie kilkaset złotych różnicy. Z czego wynika taka rozbieżność cen? Wszystko sprowadza się do ilości, jakości i sposobu łączenia materiałów, użytych do produkcji desek sup. W modelach jednowarstwowych komorę z powietrzem oplata pojedyncza warstwa PVC. Mniej materiałów, mniej klejenia, stąd też najniższa cena.
Deski sup z pasem usztywniającym są bardzo podobne do desek jednowarstwowych. Ich rdzenie również obejmuje tylko jedna warstwa PVC. Jednak na środku kadłuba, zarówno od strony dna jak i pokładu, doklejony jest szeroki pas dodatkowego materiału, dzięki któremu sup zyskuje lepszą sztywność. Jest to najprostsza metoda usztywnienia deski, ponieważ nie wiąże się ze skomplikowanym klejeniem, czy dopasowywaniem kształtu kolejnej warstwy. Cena rośnie, ale nie aż tak bardzo.
Prawdziwy skok ceny i jakości pojawia się w przypadku desek dwuwarstwowych, szczególnie tych wykonanych w modnej ostatnio technologii „fusion”, polegającej na termicznym łączeniu dwóch warstw PVC. Tutaj komorę deski obejmują dwie, precyzyjnie docięte i złączone warstwy materiałów. Wyższe wymogi technologiczne oraz dokładniejsza kontrola jakości niestety mocno windują cenę.
W praktyce
Wszystkie deski zostały opływane przez kilka osób o ciężarze od około 75 kg do 105 kg. Sprawdziliśmy jak zachowują się podczas typowo rekreacyjnego supowania oraz w nieco bardziej sportowej roli. Oto nasze spostrzeżenia…
LOKAHI Enjoy 12’6” – deska jednowarstwowa
Najtańsza i zarazem najlżejsza deska z całej trójki. Wykonanie deski o długości 12’6” w takiej technologii jest trochę ryzykowne, ponieważ długi kadłub wyraźniej zdradza każde niedostatki sztywności. W przypadku Enjoy 12’6” nie ma jednak dramatu, szczególnie gdy wsiądzie na deskę lżejsza osoba.
Zalety:
+ bardzo lekka
+ niska cena
+ cienki materiał pozwala na łatwe i ciasne zwijanie deski
+ wystarczająca sztywność dla lekkich osób
+ dobre walory touringowe
+ staranne wykonanie
Wady:
– wyczuwalnie najniższa sztywność kadłuba, szczególnie dla osób o wadze powyżej 80 kg
– potencjalnie gorsze osiągi podczas szybkiego wiosłowania z uwagi na większe drgania deski
– cieńsza warstwa kadłuba jest mniej odporna na fizyczne uszkodzenia
LOKAHI WE Canoa 12’6” – deska z pasem usztywniającym
Podobny kształt do modelu Enjoy, z nieco wyżej zadartym dziobem i dodanym pasem usztywniającym.
Zalety:
+ zauważalnie wyższa sztywność w porównaniu do modelu Enjoy
+ niewiele wyższa cena
+ staranne wykonanie
+ lepsze osiągi podczas szybkiego wiosłowania
+ solidniejsze wrażenie konstrukcji
Wady:
– przez doklejony pas usztywniający, pokład nie tworzy jednolitej powierzchni (dla estetów)
– trochę trudniejsze składanie deski
LOKAHI PRO Canoa 12’6”
Najwyższy model w kolekcji LOKAHI. Jak większość desek wykonanych w technologii „fusion”, cieszy oko bardzo starannym wykonaniem. Model ten trochę odbiega kształtem od pozostałych – jest trochę węższy i bardziej podgięty na dziobie.
Zalety:
+ bardzo staranne wykonanie
+ precyzyjny kształt kadłuba
+ najwyższa sztywność deski, choć po przejściu z modelu WE Canoa, różnicę poczują głównie cięższe osoby
+ wrażenie bardzo solidnej konstrukcji
+ wyższa odporność kadłuba na uszkodzenia
+ mniejsze drgania wpływają na wyższe osiągi podczas pływania sportowego
Wady:
– wysoka cena
– lżejsze osoby mogą nie odczuć wyraźnej poprawy sztywności po przejściu z modelu z pasem usztywniającym
– trudniejsze składanie deski
– wyższa waga deski
Podsumowanie
Czy warto płacić więcej za lepszą konstrukcję? Po pierwsze trzeba pamiętać, że im mniej ważymy, tym mniejszy odczujemy skok sztywności, przesiadając się z jednej konstrukcji na drugą. Osoby bardzo lekkie, np. dzieci i lżejsze kobiety, nie muszą specjalnie przejmować się sztywnością supa. Dla nich model jednowarstwowy będzie OK. Zyskają za to łatwiejsze składanie i lżejsze przenoszenie deski. Ciężsi surferzy powinni jednak brać pod uwagę, że pod nimi taka deska będzie się mocniej uginać. Co nie przeszkadza w wolniejszym, rekreacyjnym pływaniu, ale jeśli ktoś kupuje deskę z myślą o lepszych osiągach, warto aby pomyślał o sztywniejszej konstrukcji.
Naszym zdaniem dla większości osób taką optymalną deską będzie środkowy model, WE Canoa z pasem usztywniającym. Za niewiele większe pieniądze od ceny bazowego modelu otrzymujemy wyraźnie sztywniejszego i solidniejszego supa. Deska dwuwarstwowa nie oferuje już takiego skoku jakościowego. Owszem, jest staranniej wykonana i daje poczucie odrobinę sztywniejszej konstrukcji, ale nie są to znaczące różnice. W przeciwieństwie do różnicy w cenie, za którą można już nabyć absolutnie topowe wiosło. Na czym z pewnością większość z nas znacznie więcej skorzysta, niż z odrobinę sztywniejszej i ładniejszej deski.
Choć nasze porównanie zostało dokonane na przykładzie desek LOKAHI, możecie je odnieść do supów dowolnego producenta, który oferuje podobne deski w różnych wersjach konstrukcyjnych.
Deski LOKAHI udostępnił sklep www.blowmykite.com
Facebook
YouTube
RSS