Gdybyśmy mieli wskazać deskę, o którą najczęściej pytają nasi czytelnicy, z pewnością byłby to sup z Decathlonu marki ITIWIT. I nic dziwnego, to jedna z najbardziej przystępnych cenowo desek na rynku. Za niecałe 1600 zł możemy się cieszyć supem, za którym stoi marka jednej z największych sieci sklepów sportowych w Europie. Choć niska cena zazwyczaj nie wróży fantastycznych walorów, warto mieć na uwadze, że w przypadku tak dużego producenta, zamawiającego produkcję w ogromnych ilościach, możliwe jest znaczne obniżenie kosztów handlowych, z czym mniejsi producenci nie mają szans konkurować. Co więc kryje się za deską blisko o połowę tańszą od modeli ze „średniej półki” znanych producentów?
Wyposażenie
Pierwszą niespodzianką jaką zauważycie wybierając deskę ITIWIT 10’7”, będzie brak pompki w komplecie. Zestaw ITIWITa składa się z deski, plecaka, statecznika i leasha. Brakuje zatem jeszcze jednego elementu typowego kompletu pompowanego supa – zestawu naprawczego do łatania uszkodzeń. Zarówno pompkę jak i zestaw naprawczy musimy kupić osobno. Będąc w sklepie stacjonarnym nie powinno być z tym problemu, ponieważ tuż obok stoiska z deskami na pewno zauważycie kilka różnych pompek do wyboru, w tym zwykłą dwustopniową wysokociśnieniówkę za niecałe 120 zl lub elektryczną za niecałe 200 zł. Tak więc do ceny deski musicie jeszcze doliczyć minimym 120 zł. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak już wspomnieliśmy, w cenie deski otrzymujemy leasha, którego koszt, przy zakupie osobno, wynosi około 80 zł.
Plecak na deskę jest wygodny w obsłudze i nie razi taniością, choć nie znajdziemy w nim np. wbudowanych kółek czy wzmocnionych ścianek, znanych z plecaków droższych modeli desek. Cieszy praktyczna zewnętrzna kieszeń zapinana na zamek błyskawiczny, do której możemy schować np. statecznik. Aby pakowanie deski przebiegło bez problemów, warto pamiętać o ciaśniejszym zrolowaniu deski po wypuszczeniu powietrza.
Konstrukcja
SUP ITIWIT 10’7” to typowy allround o wymiarach 10’7” x 32” x 6”, pojemności aż 310 litrów i wymaganym ciśnieniu 15 psi. Deska zbudowana jest z podwójnych warstw dna i pokładu, dodatkowo, dla zwiększenia sztywności kadłuba, oplata ją środkowy pas usztywniający. Boki uszczelnia pojedyncza, jednak dość gruba, warstwa pasa burtowego.
Materiały PVC użyte do budowy deski sprawiają solidne wrażenie, co, jak deskę z tego przedziału cenowego, pozytywnie zaskakuje. Na pokładzie znajdziemy obszerne dwa dywaniki z pianki EVA, uchwyt do przenoszenia deski, zaczep na leasha, linki bagażowe oraz zawór. Od strony dna wmontowany jest pojedynczy stateczniki, co ciekawe, jego pozycja znajduje się w nieco większej odległości od rufy, niż w innych tego typu deskach. Generalnie ITIWIT 10’7” prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Patrząc na deskę można szybko zapomnieć o jej niskiej cenie. Jeśli mielibyśmy się do czegoś przyczepić, to z bliższej odległości da się zauważyć w paru miejscach drobne nierówności nałożonego kleju. Brak natomiast jakichś zacieków, czy innych śladów niestarannej roboty.
W kształcie deski najbardziej zwraca uwagę spora szerokość dziobu i rufy, a także niewielkie podgięcie dziobu. Od razu widać, że sup został stworzony głównie z myślą o początkujących surferach i zapewnieniu im maksymalnej stabilności.
Wrażenia na wodzie
I faktycznie, ITIWIT 10’7” oferuje świetną stabilność, co szczególnie docenią osoby pierwszy raz stające na supie. Momentalnie czujemy się pewnie i możemy śmiało rozpocząć pracę z wiosłem. Oglądając deskę na lądzie mieliśmy spore obawy, czy niski dziób nie będzie stawiał zbyt dużych oporów na wodzie, ale szczęśliwie nawet na lekko zafalowanej rzece deska radziła sobie całkiem sprawnie. Na większej fali z pewnością nie będzie tak różowo, ale w normalnych warunkach nie stwarza to problemu. Pływaliśmy już na 2-3 krotnie droższych deskach, które oferowały gorszą lekkość ślizgu po wodzie od ITIWITa.
[fb_pe url=”https://www.facebook.com/supsurferpl/videos/2159424004314793/” bottom=”30″]
Pod względem osiągów ITIWIT plasuje się w typowej średniej dla desek allorund. Nie jest może najbardziej żwawym supem na wodzie, ale bez problemu dotrzyma kroku innym wszechstronnym deskom podczas wycieczki czy rekreacyjnego spływu. Przesunięty do przodu statecznik wyraźnie pomaga w zwinnym manewrowaniu deską, a jednocześnie nie sprawia kłopotu z utrzymaniem prostego kursu podczas wiosłowania.
Ponieważ deska jest dość gruba (6”), lżejsi surferzy mogą mieć poczucie stania na niej nieco wyżej nad wodą, co trochę zmniejsza wyczucie zachowania deski pod stopami. Ucieszą się natomiast cięższe osoby, dla których zwiększona grubość kadłuba przekłada się na większą sztywność i lepszą stabilność. Jeśli już o sztywności mowa, ITIWIT 10’7” wypada tu bardzo dobrze. 6-calowy kadłub z pasem usztywniającym spełniają swoje zadanie. Nie ma mowy o typowym „bananie” znanym z wielu tanich desek.
Podsumowanie
SUP ITIWIT 10’7” okazał się przyjemną niespodzianką. Nie spodziewaliśmy się tak udanej deski w takiej cenie. Ale nawet pomijając kwestię ceny, to po prostu bardzo dobra deska sup dla początkujących. Jeśli szukacie swojego pierwszego supa i nie jesteście pewni, czy ten sport Was pochłonie, lub deska ma służyć głównie jako sprzęt do wakacyjnej rekreacji, ITIWIT 10’7” będzie świetnym wyborem. Na pewno nie jest to najbardziej uniwersalna deska na świecie. Jeśli szukacie czegoś na fale, rwącą rzekę lub do dłuższego podróżowania, powinniście porozglądać się za innym supem. Ale na spokojne jeziora, do nauki, czy pływania z rodziną w letni wakacyjny dzień, będzie jak znalazł.
Sprzęt do testu udostępnił sklep www.decathlon.pl
Facebook
YouTube
RSS