Po touringowym modelu Duna 11’6” i allroundowym Mira 10’ mieliśmy okazję sprawdzić, jak pływa kolejny SUP marki Jobe. Jest nim sportowo wyglądający touring Neva 12’6”.
Konstrukcja i wyposażenie
Podobnie do supów Duna i Mira, model Neva zbudowany jest z dwóch zgrzewanych warstw PVC oraz „tkanego” dropstitchu, charakteryzującego się niską wagą i zwiększoną sztywnością. Deskę dodatkowo usztywnia pas usztywniający, oplatający obie strony kadłuba. SUPy marki Jobe objęte są 5-letnią gwarancją producenta.
Parametry Jobe Neva 12’6”: Długość: 12’6” Szerokość: 30” Grubość: 6” Pojemność: 320 litrów Waga: 10.2 kg Ciśnienie: 20 psi Cena: 3799 zł |
W zestawie znajdują się:
- Plecak
- 3-częściowe wiosło z 40% zawartością węgla
- 2-kierunkowa pompka z opcją wysysania powietrza
- smycz
- pas biodrowy do zaczepienia smyczy
- zestaw naprawczy
Neva to najdłuższa deska w ofercie Jobe, a także najbardziej sportowy sup tej marki. Wymiary kadłuba utrzymane są w klasycznym touringowym formacie 12’6”x30”, ale kształt deski został wyraźniej przystosowany pod kątem osiągów. Mamy tutaj dość ostry i wąski dziób, który mniej więcej w 1/3 długości deski przechodzi w maksymalną szerokość, po czym stopniowo zwęża się w kierunku rufy. Sama rufa pozostaje umiarkowanie wąska. Części dziobowej nadano wyraźnie wyprofilowany rocker, przez co czubek dziobu lekko unosi się nad wodą.
Do przewożenia bagażu służą dwie elastyczne linki: jedna z przodu, druga z tyłu deski. Choć nie są zbyt obszerne, powinny pomieścić ładunek na 1 – 2-dniową wycieczkę. Większość pokładu pokrywa miękki dywanik EVA, a w jego centralnej części znajduje się wygodny uchwyt do przenoszenia deski, wyposażony w praktyczny zaczep na wiosło. Dodatkowe, solidne uchwyty zamontowano na dziobie i rufie, przydatne w razie potrzeby holowania lub ciągnięcia SUPa po wodzie. Interesującym rozwiązaniem jest mechanizm „EZ lock fin” w skrzynce statecznikowej. Wystarczy włożyć statecznik i zabezpieczyć go specjalnym zatrzaskiem – jeden ruch palca i gotowe. System działa sprawnie, ale warto pamiętać, że nie jest on kompatybilny z większością popularnych stateczników na rynku. W razie zgubienia fina, konieczne będzie kupienie firmowego statecznika Jobe. Na dnie deski czekają dwie kolejne ciekawostki. Na rufie zamontowano dyfuzor, mający na celu zwiększenie osiągów podczas intensywniejszego wiosłowania, natomiast na dziobie doklejono niewielką plastikową szynę, pozwalającą łatwiej utrzymać kurs.
Jobe Neva jest wzorowo wykonaną deską. Dbałość o detale wraz z estetyczną szatą graficzną cieszą oko, natomiast solidność konstrukcji wróży jej wiele sezonów bezproblemowych podróży po wodzie. Wraz z deską otrzymujemy nieprzemakalny plecak (warto pamiętać o wysuszeniu jego wnętrza po transporcie mokrej deski), lekkie wiosło z kompozytu węglowego, z bardzo oryginalnym piórem w kształcie „kaczej stopy”, smycz z dodatkowym pasem biodrowym oraz świetnie pracującą pompkę.
Wrażenia na wodzie
Neva prędko potwierdza swój sportowy charakter. Przez wąski dziób i niezbyt szeroką rufę nasz touringowy Jobe wydaje się trochę mniej stabilny od np. modelu Duna 11’6”. Mniej doświadczeni supsurferzy mogą potrzebować chwili na poczucie pewnej równowagi. Natomiast tym bardziej opływanym z pewnością pojawi się uśmiech na twarzy. Wąski dziób i bardzo sztywna konstrukcja automatycznie zachęcają do narzucenia szybszego tempa wiosłowania. Lekka waga deski sprawa, że Neva łatwo przyspiesza do bardzo dobrej prędkości, mogącej śmiało konkurować z szerszymi pompowanymi supami race w klasie 12’6”. Mimo podniesionego rockera, dziób ładnie rozcina wodę, pozwalając desce nie tylko na dobre osiągi, ale także na dłuższy ślizg po wodzie. Doskonale radzi sobie też z falami, co mogliśmy sprawdzić, gdy przez nasz testowy akwen przemykały motorówki. Trudno powiedzieć, ile w tym zasługi szyny na spodzie dziobu, jednak, faktycznie, deska świetnie utrzymuje obrany kurs.
Jak na swoją długość Jobe Neva całkiem dobrze reaguje na zmiany kierunku. Wiele desek o tej długości potrzebuje mocniejszej pracy wiosłem, by zdecydowanie zakręcić. Zwroty z wykrokiem na rufie wymagają jednak pewnej wprawy. Wąska rufa nie wybacza błędów, dlatego stając na końcu deski czujemy się trochę jak na rasowej wyścigówce. Cóż, sportowy charakter zobowiązuje!
Z nietypowym wiosłem Jobe’a mieliśmy już kontakt przy okazji testu modelu Duna 11’6”. Nowa sesja testowa tylko potwierdziła wcześniejsze spostrzeżenia. To świetne, lekkie wiosło z dobrą mocą i łagodną inicjacją ruchu w wodzie, szczególnie przyjemne dla osób, lubiących odrobinę elastyczności w pracy pagaja. W sam raz na dłuższe turystyczne wycieczki. Fani regatowych wioseł mogą preferować nieco większą sztywność.
Podsumowanie
Jobe Neva 12’6” zaskoczył nas bardzo dobrymi osiągami. To szybki touring, którego walory docenią przede wszystkim osoby z pewnym doświadczeniem na wodzie. Daje dużo przyjemności z pływania, oferując niezłą uniwersalność. Dla lżejszych osób może to być dobra pierwsza deska touringowa, a dla nieco cięższych, docelowy model do szybszego rekreacyjnego wiosłowania. Fani rodzinnego supowania i umiarkowanych prędkości prawdopodobnie bardziej docenią trochę krótszy, szerszy i bardziej stabilny model Duna 11’6”. Podobnie do poprzednio testowanych desek marki Jobe, Neva 12’6” potrafi zachwycić jakością wykonania i doskonałą konstrukcją. Jeśli szukacie solidnie zbudowanego touringa o sportowym charakterze, Jobe Neva 12’6” powinien znaleźć się na Waszych listach potencjalnych zakupów!
Plusy:
- świetna konstrukcja
- staranne wykonanie
- wysokie osiągi na wodzie
- przyjemne wiosło w komplecie
- dwa miejsca na bagaż
- 5-letnia gwarancja producenta
Minusy:
- pomysł na nieprzemakalny plecak trochę nas nie przekonuje
- system mocowania statecznika jest super wygodny, ale uniemożliwia stosowanie zamienników np. stateczników typu us-box
Deskę do testu udostępniła firma https://www.taurus.gda.pl
Facebook
YouTube
RSS