Wiosła węglowe zwykle kojarzą się nam z super lekką wagą, ogromną oszczędnością siły podczas pokonywania dłuższych dystansów i… wysoką ceną. Jak mawiają, dobre rzeczy muszą swoje kosztować. Dlatego, gdy ujrzeliśmy na stronie Decathlonu węglowe wiosła ITIWIT w cenie zaledwie 599 zł za wiosło 2-częściowe i 679 zł za 3-częściowe, trudno nam było ukryć zdziwienie. Gdzieś musiał być haczyk! I po części faktycznie był… w opisie technicznym. Którego, tak po prawdzie, sklep Decathlon wcale nie ukrywa. Wiosła ITIWIT 900 wykonane są z kompozytów węglowo-epoksydowych, w których udział włókna węglowego wynosi 60%, a na resztę składa się materiał epoksydowy. Stąd znacznie niższa cena od większości wioseł o 100% zawartości węgla. Czyli wszystko w normie? Pewnie tak by było, gdyby nie naprawdę niska waga tych wioseł, często porównywalna z modelami 100%C.
Do testów otrzymaliśmy 3-częściowe wiosło, z regulacją długości od 170 do 210 cm. Pierwsze co nas zaskoczyło to znakomity pokrowiec, w którym schowany był pagaj. Gruby, solidnie odszyty, z bardzo poręcznymi kieszonkami na każdą cześć wiosła, paskiem do zawieszenia na ramię i dodatkową kieszonką na jakieś drobiazgi. Tutaj Decathlon zawstydził wielu producentów, którzy, do wiosłem niekiedy 2x droższych, dają jedynie worek foliowy. Szczerze mówiąc, pierwszy raz widzieliśmy tak fajny pokrowiec na 3-częściowe wiosło.
To nie koniec niespodzianek. Samo wiosło również zaskakuje nowoczesną konstrukcją pióra, z charakterystycznym wklęśnięciem na środku, oraz specjalnym kształtem przekroju górnej rurki, który nie jest symetrycznie okrągły, ale lekko ścięty z jednej strony. Podobny kształt ma wnętrze drugiej rurki, do której wsuwamy górną część. Dzięki temu działa to jak prowadnica, zapobiegając nierównemu ustawieniu rączki względem pióra i przekrzywianiu podczas pływania. Górną część wiosła zapinamy prostą klamrą, dolną pojedynczym bolcem. Całość jest bardzo prosta w obsłudze. Krawędź pióra otoczona jest cienką warstwą plastiku, chroniąc je przed uszkodzeniami.
Ogólnie wiosło sprawia świetne wrażenie wizualne. Jest po prostu ładne. Tak, że aż się chce je wziąć do ręki. A gdy już to zrobimy, wywołuje jeszcze szerszy uśmiech swoją niewielką wagą. Po przesiadce z wiosła aluminiowego można doznać szoku.
Wszystkie te pozytywne wrażenia mogą nic nie znaczyć, jeśli wiosło nie sprawdzi się na wodzie. Tu na szczęście nie było przykrej niespodzianki. Bardzo wygodna rączka zapewnia pewny chwyt dla górnej dłoni, zachęcając do żwawszego wiosłowania. Pióro o powierzchni 565 cm² generuje dobre odepchnięcie o umiarkowanej sile, doskonale sprawdzając się na dłuższych dystansach, gdzie od maksymalnej mocy bardziej liczy się lekkość prowadzenia i tzw. wyższa kadencja, czyli częstotliwość wiosłowania. Bez oporów wzięlibyśmy takie wiosło na jakieś amatorskie regaty.
ITIWIT 900 ma w sobie trochę pozytywnej elastyczności, przyjemnie odbijając wodę w końcowej fazie wiosłowania. Taka charakterystyka sprzyja lżejszym osobom, w pewnym stopniu ułatwiając im uzyskanie lepszej prędkości. Ciężsi surferzy, o siłowym stylu wiosłowania, mogą preferować trochę sztywniejsze pagaje. Zobaczcie jak wiosło ITIWIT 900 pracuje w rękach naszego gościnnego testera – Irka Biernackiego:
[fb_pe url=”https://www.facebook.com/supsurferpl/videos/2148664328724094″]
Jeszcze na lądzie, oglądając wklęsły kształt pióra, mieliśmy pewne obawy odnośnie prowadzenia wiosła w wodzie. W zamyśle producenta to zagłębienie ma generować większą moc przy zachowaniu mniejszej powierzchni pióra. Trudno powiedzieć, czy faktycznie ta wklęsłość wyciska jakąś dodatkową energię. Można za to bezpiecznie stwierdzić, że w niczym nie przeszkadza. Wiosło ITIWIT 900 prowadzi się w wodzie pewnie, bez tendencji do uciekania na boki.
3-częściowe wiosło ITIWIT SUP 900 to jedno z ciekawszych odkryć tego sezonu. Za stosunkowo niewielkie pieniądze otwiera drzwi do supowania na wyższym poziomie komfortu i osiągów. Dla miłośników touringu, amatorskiej zabawy w wyścigi race, czy też po prostu zwykłego rekreacyjnego supowania, będzie wspaniałym uzupełnieniem deski. Jest bajecznie lekkie, dobrze zrobione i dostępne w bardzo atrakcyjnej cenie. Czego chcieć więcej? Osoby, dla których będzie to pierwsze węglowe czy kompozytowe wiosło, muszą się tylko nauczyć bardziej ostrożnego obchodzenia z pagajem, ponieważ lekka konstrukcja nie lubi uderzeń o twarde przedmioty. Na szczęście, przynajmniej na lądzie, zadba o to dołączony do kompletu świetny pokrowiec!
Sprzęt do testu udostępnił sklep Decathlon.pl
Facebook
YouTube
RSS