W ubiegłym roku Francuz Nicolas Jarossay obwieścił światu swój niezwykły pomysł przepłynięcia na desce SUP Atlantyku. Planowany dystans trasy wynosił 4000 km, zaczynając od północno zachodniego wybrzeża Afryki, a kończąc na Martynice (Wyspy Karaibskie). Za środek transportu miała mu posłużyć specjalna „deska” (bardziej przypominająca łódź niż faktycznego supa), którą Nicolas sam zaprojektował i skonstruował. W ciągu każdego dnia Francuz zamierzał przepływać średnio około 53 kilometry, co miało mu zająć mniej więcej 75 dni.
Niestety cała przygoda zakończyła się już po pierwszym dniu. Nicolas wyruszył w niedzielę, 10 kwietnia, przy sprzyjających warunkach pogodowych. Po zaledwie kilkunastu godzinach w jego „desce” nastąpiła awaria systemu sterowania, przez co SUP Francuza ustawił się burtą do fali, doszło do zalania pokładu, a niedługo potem do wywrotki. Bez szans na opanowanie sytuacji, w warunkach nastającej nocy, fizycznego wyczerpania i ryzyka hipotermii, Nicolas zdecydował się wezwać pomoc.
Na sygnał SOS zareagowały służby ratunkowe z Cabo Verde, szczęśliwie odnajdując Francuza i bezpiecznie sprowadzając go z powrotem na ląd. Nicolas Jarossay chce niebawem zbadać przyczynę awarii i pewnie za jakiś czas usłyszmy o kolejnej próbie podjęcia tego śmiałego wyczynu.
Obejrzyjcie film o przygotowaniach do transatlantyckiej przygody:
Facebook
YouTube
RSS