„White water”, czyli pływanie po rwących górskich rzekach, to jeden z najnowszych trendów w świecie SUP. Zabawa ta wymaga nie tylko odwagi, doświadczenia i sporego opanowania deski, ale przede wszystkim odpowiedniego sprzętu. Stąd coraz więcej firm na poważnie zaczyna traktować wskakiwanie z supem do wartkiego nurtu rzek.
fot. star-board-sup.com
Efektem tego są dedykowane deski do zabawy na „białej wodzie”. Wyróżnia je mniejsza długość, bardzo duża szerokość (stabilność gra tu najważniejszą rolę), spora pojemność i specyficzny kształt dna, umożliwiający pływanie z niezwykle krótkimi statecznikami, a niekiedy nawet bez nich.
Starboard Astro Stream
Mankamentem wielu górskich rzek jest ich niewielka głębokość i dno pokryte kamieniami. Stąd deski z normalnymi statecznikami zupełnie nie nadają się do takiego pływania. Drugi powód, skreślający typowe supy z górskich rzek to ich konstrukcja. Zwykła kompozytowa deska ucierpi już po pierwszym spotkaniu z kamieniem, dlatego producenci musieli postawić na inny rodzaj kadłubów.
fot. star-board-sup.com
Wśród desek na „białą wodę” najczęściej spotyka się dwa rodzaje konstrukcji: polietylenowe i pompowane. Pierwsze z nich zbudowane są w podobny sposób do kajaków górskich. Ich kadłub składa się z bardzo mocnego plastiku, który bez problemu poradzi sobie nawet z mocniejszymi uderzeniami o twarde dno. Aby oszczędzić na wadze i jednocześnie zapewnić większą wyporność, deski te są puste w środku. Mimo to i tak należą do cięższych SUPów na rynku. Tutaj przykładem są SUPy firm Imagine i Corran Boards. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że łączy jeden człowiek – Corran Addison, zawodnik, który startował jako kajakarz na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Addison początkowo prowadził firmę Imagine, później sprzedał swoje prawa grupie Neil Pryde’a, po czym założył wspomnianą drugą firmę – Corran Boards.
Imagine SURF
Corran Boards Tahiti
Do drugiej grupy SUPów przeznaczonych na górskie rzeki należą deski pompowane. Za wyborem takiej konstrukcji przemawia kilka zalet – po pierwsze są znacznie lżejsze i łatwiejsze do ogarnięcia w transporcie. Po drugie ich elastyczna natura idealnie sprawdza się na „wybojach” szybkich nurtów. Po trzecie – gdy wpadniemy do wody, uderzenie pompowaną deską w głowę co najwyżej wywoła u nas wesoły okrzyk. Twarda natomiast może zmusić do kosztowej wizyty u dentysty. Oto najnowsze przykłady pompowanych górskich SUPów:
Red Paddle Snapper
Starboard Astro Stream
Niektóre z modeli na „białą wodę” nadają się również na spokojne akweny! Fot. Corran Boards.
Facebook
YouTube
RSS