Starboard Lima – wiosło, o którym słyszał prawie każdy, kto choć trochę interesuje się wyścigami na deskach sup. Używane przez gwiazdy z teamu Starboarda, takie jak choćby Fiona Wylde czy Connor Baxter, wpisuje się na listę najlepszych wioseł do racingu, jakie możemy nabyć z seryjnej produkcji. Czy jednak jego moc zadziała w rękach zwykłego amatora, który zamarzy sobie wiosło z najwyższej półki? Właśnie o tym postanowiliśmy się przekonać, biorąc do testu Limę w wersji dwuczęściowej i z piórem w rozmiarze L.
Dane techniczne:
- Powierzchnia pióra L: 520.6 cm2
- Długość przy minimalnym ustawieniu: 163.3 cm
- Długość przy maksymalnym ustawieniu: 223.5 cm
- Waga: 503.9 g (wersja 1-częściowa jest o ok. 100 g lżejsza)
- Sztywność: S35
- Średnica trzonka: 29 mm
Cena: 1899 zł
Wiosło wykonane jest w technologii prepreg carbon, czyli, w skrócie, z wysokiej jakości włókien węglowych, wzmocnionych żywicą. Krawędź pióra chroni węglowa osłonka 3K Prepreg Carbon, mająca uratować nasze wiosło w przypadku zderzenia z jakimś twardym przedmiotem. Jeśli chcecie poznać wszelkie niuanse techniczne, odsyłamy do lektury na stronie producenta. Dla nas najbardziej liczyło się to, że wiosło cieszy super lekką wagą i wydaje się przy tym bardzo solidne. Jeśli ktoś nie miał wcześniej w ręku wyczynowego wiosła węglowego, trzymanie Limy będzie wymagało chwili przyzwyczajenia do takiego „piórka”.
Najbardziej charakterystycznym elementem Limy jest jej pióro. A właściwie jego kształt. Już od samej końcówki pióra zaczynają się pojawiać krawędzie wklęśnięcia. Najpierw delikatnie, by w miarę zbliżania się do szyjki przejść w ostro i mocno zaznaczone. Mamy więc tutaj trzy części: środkową wklęsłą i dwie boczne ścianki o wyraźnym pochyleniu. Tył pióra jest natomiast płaski. Wszystko to ma na celu kierowanie przepływem wody, utrzymywanie równego prowadzenia pióra i zapewnienie odpowiedniej mocy. Jak na wyczynowe pióro race przystało, Lima jest bardzo smukła, pozwalając na prowadzenie wiosła blisko burty deski.
System zapięcia regulacji długości działa lekko i jednocześnie pewnie. Rączka jest bardzo komfortowa i powinna pasować do większości dłoni, pozwalając na pewne i solidne oparcie podczas wytężonej pracy wiosłem. Ogólnie wiosło Lima sprawia w dłoniach wrażenie znakomitego wyważenia oraz lekkości, wprost zachęcając do intensywnego treningu.
Pierwszy kontakt z wodą zaskakuje fantastycznie równą pracą. I to pod każdym względem: kierunku przesuwu pióra, rozkładem sił we wszystkich fazach ruchu w wodzie oraz uzyskiwaną energią. Chyba największe wrażenie wywołuje tolerancja na kąt prowadzenia wiosła. Nieważne czy włożymy pióro do wody idealnie prosto, czy dłoń na rączce skręci je pod lekkim kątem, Lima cały czas generuje równy ruch do przodu. Wbrew pozorom, wiosło nie generuje mocy niczym „koń pociągowy”. Owszem, jest jej całkiem sporo, ale w stopniu pozwalającym na uzyskanie tzw. wysokiej kadencji i utrzymaniu jej przez bardzo długi czas. Tu widać wyraźną różnicę w stosunku do modelu Enduro, którego pióro ma bardziej klasycznie łezkowaty kształt.
Z Enduro jesteśmy w stanie szybciej przyspieszyć w zaledwie kilku ruchach, dlatego ten model tak świetnie nadaje się do surfowania na falach, gdzie od 3-4 machnięć zależy, czy pojedziemy z falą, czy zostaniemy w miejscu. Ale już w wyścigu na dłuższym dystansie jego moc początkowa powoduje, że szybciej opadamy z sił. Z Limą dojście do tej samej prędkości może potrwać minimalnie dłużej, jednak utrzymanie jej przez dłuższy czas będzie nas kosztować znacznie mniej energii. O wiele łatwiej możemy wprowadzić się w bardzo wydajny rytm wiosłowania, oszczędzając siły na kluczowe etapy wyścigu, np. na finiszu. Stąd też walory takiego wiosła docenią przede wszystkim zawodnicy, którzy potrafią utrzymać wysokie, równe tempo przez kilka czy kilkanaście kilometrów. Dla nich Lima będzie wymarzonym narzędziem do walki o wysokie miejsca w wyścigach.
Podsumowanie
Starboard Lima to doskonale zaprojektowane i świetnie wykonane wiosło dla osób szukających maksymalnie wydajnego narzędzia do napędzania regatowej deski sup. Jego praca w wodzie jest jak jazda samochodem po autostradzie na szóstym biegu – bardzo szybka, równa i jednocześnie energooszczędna. Samo wiosło nie sprawi, że nagle staniesz się szybki niczym Connor Baxter, ale może być kamieniem milowym w rozwoju techniki i pokonywaniu dłuższych dystansów w coraz krótszych czasach.
Wiosło do testu udostępnił sklep Hydrosfera.pl
Facebook
YouTube
RSS