Pompowane deski race zaczynają zdobywać coraz większą popularność. W Polsce jeszcze może nie z powodu lawinowo rosnącej ilości regat, a raczej ze względu na znacznie wyższe osiągi na wodzie i co za tym idzie – jeszcze większą przyjemność z pływania. Ślizg na desce race jest po prostu lżejszy, dłuższy i szybszy. Kto raz spróbował nawet krótkiej wycieczki na takiej desce, ten raczej niechętnie wróci do typowo rekreacyjnych allroundów.
Choć etykieta „race” brzmi dość zawodniczo, by nie powiedzieć groźnie, to wbrew pozorom nie wszystkie deski tego typu są wyjątkowo trudne. Niektóre z powodzeniem nadają się nie tylko do wyścigów, ale też do bardziej rekreacyjnych zastosowań. Sprawdziliśmy jak pod tym względem wypada najnowszy model firmy Mistral – Spirit 12’6”.
Mistral Spirit 12’6” to następca popularnego modelu M1, który przez kilka sezonów był „oficjalną” pompowaną deską race Mistrala. W porównaniu do niektórych innych wyścigowych desek, M1 bardziej przypominał szybki touring niż radykalną maszynę, która stabilność łapie dopiero w trakcie wiosłowania. W tym roku Mistral postanowił zaoferować coś jeszcze szybszego i bardziej radykalnego. Spirit jest podobnej długość do M1, jednak o 2” węższy: 381 cm x 71 cm x 15.2 cm, 10.56 kg, 324 l. Producent zaleca ten model dla ludzi o wadze najlepiej do 85 kg i maksymalnie do 100 kg. Deskę należy pompować do 15 psi.
Spirita wyposażono w linki do przewożenia bagażu, rączkę do przenoszenia, uchwyt na leasha i skrzynkę statecznikową w systemie US-box. Co ciekawe, brak jest uchwytów do holowania – czyli już wiemy, że jest to deska dla bardziej zaawansowanych. W komplecie otrzymamy jednostronną pompkę HP oraz bardzo wygodny, zmodyfikowany na ten rok plecak, który znacznie ułatwia pakowanie deski.
Utrzymana w klimacie retro grafika i kształt kadłuba nadają bardzo wyścigowy charakter. Choć deska jest stosunkowo wąska, sama rufa nie została specjalnie mocno zwężona, dzięki czemu już na starcie deska wydaje się całkiem stabilna. I tak jest w rzeczywistości. Mimo 28” balans na Spiricie, dla kogoś kto już trochę pływał na supie, nie powinien stanowić problemu.
Po machnięciu wiosłem czujemy przyjemne przyspieszenie i szybko dochodzimy do prędkości, o której na deskach allround możemy tylko pomarzyć. Deska długo utrzymuje rozpędzony ślizg, znacznie ułatwiając prowadzenie jej na pełnej prędkości. Między jednym a drugim machnięciem wiosła cały czas mamy podobną szybkość, więc nasza praca ma bardziej na celu utrzymanie motoryki, niż ciągłe rozpędzanie (jak to ma miejsce w przypadku desek allround). Przyjemność z dłuższego kursu potęguje znakomite trzymanie kierunku. Jeśli tylko nie ma bocznego wiatru, możemy prawie cały czas wiosłować tylko z jednej strony.
Zwroty na tak długiej desce przeważnie nie należą do zwinnych i tutaj nie ma wyjątku. Aby szybko skręcić musimy wyraźnie przejść i przenieść ciężar na rufę. Innej opcji nie ma. Chyba że znajdziemy trochę czasu na wykonanie manewru.
Unowocześniony kształt i nieco sztywniejsza konstrukcja korzystnie wpłynęły na osiągi deski. Spirit był wyczuwalnie szybszy od poprzedniego modelu M1. Mimo to pozytywnie zaskakiwał swoim rekreacyjnym potencjałem. W trakcie testów okazało się, że dla osób o pewnym doświadczeniu (i najlepiej do 85 kg) może być doskonałą deską do touringu. Jest wystarczająco stabilna, by nie fundować na spokojnej wodzie niechcianych kąpieli, oferując jednocześnie znakomite osiągi i przyjemność z bardzo wydajnego wiosłowania.
Mistral Spirit 12’6” to świetna deska dla każdego supera mającego w planach zarówno starty w regatach, długodystansowe treningi czy po prostu rekreacyjne wycieczki. Bardzo staranne wykonanie, atrakcyjny wygląd, przemyślany kształt i doskonałe osiągi to powody, dla których Mistral jeszcze przez parę sezonów będzie mógł z powodzeniem utrzymać ten model w swojej kolekcji.
Deskę do testów dostarczył sklep Easy-surfshop.pl
Facebook
YouTube
RSS