Zawodniczka, shaperka, SUPer mama… Kobiety w sporcie wymykają się jednoznacznym definicjom łacząc swoje pasje z wyczynową karierą i macierzyństwem. Jednym z inspirujących przykładów jest historia szwedzkiej SUP zawodniczki, która pomimo globalnej pandemii, nie tylko kontynuowała aktywność sportową przez cały okres ciąży, ale również jest współautorką deski Legend, najbardziej zaawansowanego projektu w stajni Yster SUP, producenta wysokiej jakości desek touringowych i racingowych.
Specjalnie dla SUPsurfera, Maya Perrson, wielokrotna SUP Mistrzyni Szwecji, brązowa medalistka SUP 11 City Tour (2013) oraz Team Riderka i ambasadorka Ystera, opowiada o swojej pasji, trenowaniu w ciąży I współczesnej pozycji kobiet na międzynarodowej scenie SUPa. (Nasza rozmowa została ukończona już po narodzinach synka Mayi.)
Jak dajesz sobie radę w czasach pandemii łacząc rolę zarówno zawodniczki jak i mamy?
COVID-19 miał i ma wpływ nas nas wszystkich…Na szczęście mieszkam w raczej odizolowanej części kraju i mogę w miarę możliwości uprawiać narciarstwo i pływanie na desce na moim lokalnym jeziorze. Te zajęcia okazały się idealną aktywnością w czasie pandemii. Natomiast będąc w ciąży, wizyty w szpitalu czy uczestniczenie w mojej grupie parentingowej były wyzwaniem.
Trenowałaś i pływałaś na desce praktycznie do samego porodu…
O tak! Przez całą ciążę korzystałam z siłowni, trenowałam na desce i uprawiałam też narciarstwo łyżwowe ponieważ lepiej wpływało na mój kręgosłup niż klasyczne. Siłownia jest zawsze dobra ponieważ możesz izolować grupy mięśni. Narciarstwo i SUP są całkiem podobne w technice ruchu. Tratowałam siebie w ciąży jednak z większą delikatnością. Ciąża nie jest okresem, żeby osiągać lepsze czasy i poprawiać swoje osiągi, chodzi o kontynuację poruszania się, żeby serce troszkę mocniej “pompowało”.
SUP jest świetnym sportem dla kobiet w ciąży, o ile nie ma przeciwwskazań od lekarza i masz nad deską kontrolę, żeby nie ryzyzkować upadku. Gdy brzuszek (dziecko) rośnie, zmienia się również rozłożenie równowagi i trzeba ją na nowo odnaleźć na desce.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z SUPem?
W 2012 roku byłam na kitesurfingu na zachodnim wybrzeżu Szwecji i właściciel wypożyczalni ze sprzętem właśnie zaczął sprowadzać deski SUP. Przekonał mnie żebym spróbowała i od razu załapałam bakcyla. Potem przyszło startowanie w zawodach.
Jak zaczęła się Twoja współpraca z marką Yster?
Szwedzka społeczność skupiona wokół deski z wiosłem zawsze trzymała się mocno razem i Per Vallbo, założyciel marki Yster, był od lat znajomą twarzą. Od lat również śledzimy jak jego projekty desek ewoluują i gdy zaproponował mi testowanie wyczynowych desek Yster, wiedziałam, że nawiązujemy współpracę na dłuższa metę. Poczułam się wyróżniona bo to on dostrzegł we mnie dobra zawodniczkę.
Projektowanie Legendy…Jak wyglądał proces powstawania najnowszej deski w stajni Yestera?
Mój udział w procesie projektowania nowej deski wyścigowej dla Ystera ma dla mnie wielkie znaczenie i był super zabawą. Wszystko zaczęło się w 2019 roku od projektu z włókna węglowego, potem przeprowadzilismy wiele dyskusji z Perem odnośnie kształtu deski i tego jak chcialam ją “czuć”. Może się to wydawać trochę niedoprecyzowane, ale tak właśnie pracowaliśmy nad tym designem. Per miał trudne zadanie przetłumaczenia, tego co ja oczekiwałam od tego projektu na ostateczną formę deski. Nie był to łatwy proces ponieważ ja nie jestem shaperką, na szczeście Per jest wyjątkowym shaperem!
Jaka jest Twoja opinia na temat pozycji kobiet w świecie SUPa dzisiaj i w najbliższej przyszłości….
Nasze dziewczyny w świecie SUPa, są niesamowite! Ja zaczęłam się ścigać siedem lat temu i poziom przygotowania fizycznego dziewczyn, z którymi teraz startuję wzrósł o 100 procent! Siedem lat temu, mogło się być dobrym zawodnikiem/zawodniczką, nawet na międzynarodowym poziomie, będąc przyzwoitym surferem/surferką, o ogólnej sile i wytrzymałości fizycznej. Sytuacja teraz jest jednak diametralnie inna. Dziewczyny, które teraz startują w zawodach, są oddanymi atletkami doskonalącymi nie tylko swój poziom ogólnego przygotowania fizycznego, ale technikę wiosłowania za każdym razem, gdy schodzą na wodę. Każdy pivot turn musi być doskonały i trzeba też opanować umiejętność czytania wody, zwłaszcza na morzu, żeby przewidzieć nawet najmniejsze fale, których można użyć do surfowania. W dzisiejszym SUP świecie nie ma miejsca na błędy, jeżeli chcesz konkurować z najlepszymi.
Jak wygląda Szwedzka scena SUPowa?
Szwecja to mały kraj i w dodatku zimny więc SUP jako dyscyplina sportu rozwija się stosunkowo powoli. Natomiast nasza SUP społeczność ma do tego sportu wielkie serce. Również wraz z napływem budżetowych desek pompowanych, SUP staje się tutaj zjawskiem bardziej mainstreamowym. Osobiście nie są to deski, od których poleciłabym zaczynać pływanie, ale cieszy mnie fakt, że SUP rośnie w siłę.
Brałaś udział w Midsummer Viking Challenge, wydarzeniu orgaznizowanym przez Mistrza Świata, Caspera Steinfatha, które właśnie objął patronatem Red Bull. Jakie są Twoje wrażenia z tego wyścigu i na jakiej desce płynęłaś?
Z Casperem znamy się od wspólnego udziału w SUP 11 City Tour…Midsummer Viking Challenge miało podobna atmosferę wynikającą ze wspólnego pływania, jedzenia i życia razem przez kilka dni. Pierwsze okrążenie pokonaliśmy wszyscy razem i było to niesamowite przeżycie być wśród tych wszystkich zawodników na wodzie! Casper i jego ekipa wykonali naprawdę świetną organizacyjną robotę! Płynęłam na desce Yster 14’x24” Naked Carbon. To właśnie podczas tego wyścigu zakochałam się w tej desce i używałam jej już do końca zawodów.
Twoje ulubione SUP miejscówki w Szwecji to…
Pływanie w Szwecji jest super zróżnicowanym doświadczeniem. Od małych jezior na północy kraju, do całkiem przyzwoitych warnuków do surfingu na zachodnim i południowym wybrzeżu. Moimi ulubionymi miejscówkami na pewno jest Varberg na zachodnim wybrzeżu z pięknymi krajobrazami i możliwością złapania kilku fali na surfie oraz Klarälven, gdzie możesz wiosłować bez końca zwłaszcza, gdy masz szczęście załapać się na odpowiedni nurt rzeki. Moimi najlepszymi SUP sesjami w Szwecji są te, które po prostu można zorganizować z przyjaciółmi!
Jakie są Twoje plany SUPowe w nowym roku?
Moje plany na 2021? Jeżeli chodzi o wyścigi to chciałabym po raz kolejny wziąć udział we wspomnianym Viking Challenge oraz w Mistrzostwach Szwecji. Mam nadzieję, że będę też mogła spędzić więcej czasu na wodzie – tu gdzie mieszkam mam świetny odcinek na trenowanie downwindu i już nie mogę się doczekać tych treningów. Marzę też o zabraniu mojego synka na letnie zawody. Miałam szczęście brać udział w zawodach na całym świecie – od Europy, Nowej Zelandii, Australii aż po Meksyk, i atmosfera była zawsze wspaniała. Podczas tych zwodów jest zawsze mnóstwo ducha ALOHA i mam nadzieję, że nigdy tego w tym sporcie nie utracimy.
Tekst i opracowanie: Anna Nadolna
Facebook
YouTube
RSS