Supy firmy Shark znamy już od kilku lat, głównie dzięki firmie Energysports.pl, która zajmuje się ich dystrybucją w naszym kraju. W palecie Sharka znajdziemy pełen przekrój pompowanych desek, od wyczynowych race’ówek, przez modele allround, do specjalistycznych supów do jogi, czy na spienione górskie rzeki. Zamiast wyścigu z producentami typowo budżetowych desek, Shark stawia na jakość konstrukcji, nie bojąc się różnych innowacyjnych rozwiązań. My mieliśmy okazję sprawdzić jak pływa i co oferuje allroudnowy „rekin” 10’6”, którego detaliczna cena wynosi 3299 zł.
Parametry Shark SUP 10’6” Allround:
- Długość: 10’6”
- Szerokość: 32”
- Grubość: 5”
- Pojemność: 297 litrów
- Waga: 8.35 kg
- Ciśnienie: 18 psi
WYPOSAŻENIE
W zestawie z deską otrzymujemy:
- plecak
- 3-częściowe lub 2-częściowe wiosło z aluminium
- dwukierunkową pompkę
- zestaw naprawczy
Brak leasha wynagradza nam świetny plecak, który nie tylko jest dobrze wykonany, ale przede wszystkim bardzo wygodny i praktyczny. Dzięki dużej zewnętrznej kieszeni bez problemu pomieści cały niezbędny ekwipunek. 3-częściowe wiosło może nie grzeszy lekkością, ale sprawia solidne wrażenie, nie tonie i do rozpoczęcia przygody z supem będzie w sam raz.
KONSTRUKCJA
Shark 10’6” ma smukły kształt, z dość szeroką częścią dziobową, stopniowo zwężający się w kierunku rufy. Kadłub długo zachowuje płaską linię rockera, dopiero końcówka dziobu mocniej unosi się nad wodę. Na pokładzie Sharka znajdziemy linki bagażowe, piankowy dywanik z delikatnie wytłoczonym logotypem, obszytą neoprenem rączkę do przenoszenia deski, zawór oraz zaczep na leasha. Mniej standardowy widok czeka nas po obróceniu deski do góry dnem. Dziób zaczyna się klasycznym zaczepem na linkę holowniczą, natomiast na rufie mamy 3 stateczniki i innowacyjny pomysł Sharka na centralną skrzynkę statecznikową.
Składa się ona z dwóch części, przedzielonych fragmentem cienkiego i elastycznego materiału. Dzięki temu rozwiązaniu skrzynka statecznikowa nie utrudnia zwijania końcówki deski, co pozwala jeszcze ciaśniej złożyć supa do plecaka. To nie jedyna zaleta „rekinowej” skrzynki. Specjalna konstrukcja szyny pozwala wsunąć i zablokować statecznik bez potrzeby użycia jakichkolwiek narzędzi, czy plastikowych klipsów. Jest tylko jedno ale – to udogodnienie działa tylko z firmowym statecznikiem. Jeśli go w jakiś sposób stracimy, do skrzynki możemy wsunąć klasyczny statecznik US box, wtedy już z użyciem śrubki, blaszki i śrubokręta.
Słowa uznania należą się za konstrukcję deski, wykonanej w technologii fusion, czyli łączenia warstw kadłuba za pomocą obróbki termicznej, bez użycia kleju. Shark jest lekki, sztywny i sprawia bardzo solidne wrażenie. To bez wątpienia jedna z lepszych aktualnie technologii wykonywania pompowanych desek, choć niestety nie należy do najtańszych.
WRAŻENIA NA WODZIE
Shark 10’6” dzięki sztywnej konstrukcji oraz szerokości 32” zachowuje dobrą stabilność nawet pod nogami nieco cięższych surferów. Gdy porównamy go do niektórych desek o podobnej szerokości, na samym początku może nam się wydać troszkę mniejszy, niż jest w rzeczywistości. Takie wrażenie wywołuje przesunięcie punktu największej szerokości w kierunku dziobu deski, przez co miejsce, w którym stoimy, jest już nieznacznie węższe. Smukły kształt, dłuższa linia płaskiego rockera oraz trzy stateczniki powodują, że deska znakomicie trzyma prosty kurs. Na Sharku nie musimy się aż tak koncentrować, by równo prowadzić wiosło, czy często zmieniać stronę wiosłowania. Co z pewnością docenią początkujący surferzy. Mimo to deska wciąż posiada przyjemnie manewrowy charakter. Osiągi Sharka plasują się w allroundowej normie, jednak przez trochę mniejsze podgięcie dziobu nasz „rekin” preferuje spokojniejszą wodę. Jeśli myślicie o pompowanym supie do surfingu, Shark ma w swojej ofercie inne modele przeznaczone do tego celu.
PODSUMOWANIE
Allroudnowy Shark to bardzo solidna deska do rekreacyjnego pływania, znakomicie odnajdująca się w roli pierwszego supa. Jej cena może nie leży w budżetowym przedziale, ale w zamian otrzymujemy bardzo lekką, sztywną i mocną konstrukcję. Model 10’6” producent poleca dla osób ważących do 85 kg, co wydaje się rozsądną rekomendacją. Choć nawet nasi ciężsi testerzy nie mieli problemu z utrzymaniem na tej desce równowagi, to jednak w przypadku osób ważących +90 kg wypadałoby sięgnąć po większy model. Komfort pływania z pewnością będzie większy. Jeśli szukacie łatwej, lekkiej, świetnie zbudowanej deski do supowania po jeziorze czy spokojnej rzece, Shark 10’6” będzie znakomitym wyborem.
Deskę do testu udostępnił sklep Energysports.pl
Facebook
YouTube
RSS