Można śmiało powiedzieć, że deski firmy Aqua Marina wyznaczają pewną granicę na rynku pompowanych supów. Mniej więcej od ich poziomu cenowego zaczynają się modele, na które warto zwrócić uwagę, gdy szukamy absolutnie najtańszej opcji rozpoczęcia supowej przygody. Owszem, z pewnością znajdziecie jeszcze tańsze oferty, ale w ich przypadku bardziej adekwatną nazwą będzie „dmuchana zabawka” niż SUP z prawdziwego zdarzenia. Testowany przez nas model Magma to wydatek rzędu około 1900 zł za nową deskę, statecznik, pompkę i plecak. Co oferuje i czym się różni od desek o połowę czy dwa razy droższych? O tym przekonacie się w poniższym teście.
Deskę Aqua Marina Magma 10’10” otrzymujemy w estetycznym kartonie, w którym znajdujemy zadziwiająco mały plecak z deską, pompkę z węższym tłokiem typu HP i plastikowy statecznik z zapięciem na klips (nie wymaga użycia żadnych narzędzi). Dodatkowo do testów dostaliśmy 3-częściowe aluminiowe wiosło Aqua Marina. Największą uwagę zwraca oczywiście deska, a raczej plecak, w którym jest schowana. Jest naprawdę niewielki i dość oszczędnie wykonany z prosto zakładanych kawałków materiału zapinanych na klamry. Żadnych kółek, zamków błyskawicznych czy innych bajerów. A mimo to okazał się praktyczny i łatwy w obsłudze. Wyjmowanie, wkładanie, zapinanie deski odbywa się szybko i sprawnie, niekiedy łatwiej niż w przypadku plecaków znacznie droższych marek. Z uwagi na cienkie i nieobszyte grubszym materiałem pasy, komfort noszenia deski na plecach nie jest jakoś szczególnie wysoki. Jednak do pokonywania krótkich odcinków typu dom – samochód – plaża w zupełności wystarczy. Mankamentem może być brak wszytych kieszonek do schowania jakichś drobiazgów.
Po otwarciu plecaka pojawia nam się kompaktowo zwinięta deska. SUP Aqua Marina wykonany jest w jednowarstwowej technologii drop stitch, co znacznie ułatwia składanie i wpływa na niewielką wagę kadłuba. Nie oferuje natomiast takiej sztywności czy wytrzymałości na uszkodzenia, jak deski zbudowane z grubszych warstw. Mimo to Magma sprawia całkiem solidne wrażenie, ciesząc oko starannie naniesioną, oryginalną szatą graficzną.
Na pokładzie znajdziemy piankowy dywanik z kickpadem na rufie, uchwyty linki do przewożenia bagażu na dziobie (niestety sama linka nie była dołączona do kompletu), plastikową rączkę do przenoszenia deski, zawór oraz uchwyt na leasha. Obracając deskę ujrzymy graficznie zdobione dno, co trochę zaskakuje w tej klasie cenowej, oraz pojedynczą skrzynkę statecznikową. Magmę pompujemy do 15 psi, zapewniające jej wystarczającą sztywność. Jakieś 2 sezony temu miałem okazję spróbować innej deski Aqua Mariny, której nazwy już nie pomnę, i jestem przekonany, że nowa Magma jest sztywniejsza. Jednak w porównaniu z droższymi konstrukcjami trochę czuć, że mamy pod nogami jednowarstwowy kadłub.
Całość jest zaskakująco dobrze wykonana, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę cenę. Szczerze przyznam, że spodziewaliśmy się gorzej wykonanej deski. Nie jest to co prawda jakość porównywalna do supów za 3500 – 4000 zł, ale, jak na budżetowy model, jest naprawdę przyzwoicie. Mały minus należy się za miejsce zamocowania rączki do przenoszenia, które nie wypada w centralnym punkcie balansu, przez co sup po podniesieniu opada trochę na rufę.
Magma to umiarkowanie długi, wąski i grubszy SUP o pojemności aż 290 litrów (dane producenta: 330x75x15 cm). Sama pojemność może być trochę myląca, ponieważ mimo sporego litrażu, deska wydaje się mniejsza od innych modeli allround o podobnej wyporności. Kluczowy wpływ ma tutaj mniejsza szerokość kadłuba i położenie punktu największej szerokości bardziej z przodu, przed miejscem, w którym zazwyczaj stoimy. Z pewnością nie jest to „lotniskowiec”, na którego zabierzemy ze sobą dzieci, psa i skrzynkę z prowiantem. Bezpieczniej będzie myśleć o Magmie jako o mniejszej desce dla lżejszych osób, niż super stabilnym allroundzie dla całej rodziny. Dla osób do 65 kg deska oferuje przyzwoitą stabilność na płaskiej wodzie, dla cięższych niż 75 kg będzie już bardziej wymagająca. Surferzy o wadze +90 kg zdecydowanie powinni zainteresować się jakimś większym modelem Aqua Mariny.
Za to bez względu na ciężar surfera, Magma potrafi zaskoczyć szybkością! Bardzo lekko przyspiesza, osiągając przyjemnie wysoką prędkość końcową. Co prawda kadłub o tej długości nie jest w stanie zapewnić osiągów znanych z desek race czy touring, ale jak na rekreacyjnego allrounda płynie naprawdę dynamicznie. Równie pozytywnie wypada trzymanie kursu. Choć Magma wydaje się bardziej kierunkowa niż manewrowa, wystarczy przenieść ciężar na rufę, oprzeć stopę na kickpadzie i można rozkręcić supową karuzelę.
Deskę należy pochwalić za dobre podgięcie dziobu. Dzięki odpowiedniej linii rockera, Magma nie ryje o wodę i łatwiej pokonuje mniejsze fale. To naprawdę rzadkość w tańszych pompowanych supach. Odważniejsi surferzy mogą nawet spróbować swoich pierwszych ślizgów na morskiej fali, choć trzeba się liczyć z tym, że nie będzie to najłatwiejsza deska do nauki surfingu.
Aqua Marina Magma 10’10” znakomicie sprawdza się w roli budżetowej deski do weekendowego supowania w ciepłe letnie dni na spokojnym jeziorze. Największą frajdę z pływania na Magmie będą mieli lżejsi surferzy, a szczególnie dzieci, którym mniejsza szerokość deski znacznie ułatwi wiosłowanie. Za niecałe 1900 zł otrzymujemy dobrze i estetycznie wykonaną deskę wraz z osprzętem, który spełnia swoje zadanie. „Najtańszym” elementem kompletu jest plecak, wyraźnie odstający od (droższej) konkurencji, choć, tak jak już wspomniano, jego walory użytkowe wcale nie są złe. Za dodatkowe 150 zł możemy nabyć 3-częściowe wiosło Aqua Marina, świetnie uzupełniające cały zestaw. Jest wygodne, z dobrze zaprojektowanym piórem pod kątem rekreacji.
Jeśli SUP ma być dla Was głównie wakacyjnym sportem i nie chcecie wydawać na niego dużych pieniędzy, deski Aqua Marina są naprawdę rozsądną propozycją.
Deskę do testów udostępnił polski dystrybutor sprzętu Aqua Marina: http://aquamarina-isup.pl
Facebook
YouTube
RSS