Jak ważny jest statecznik w wyścigowej desce sup? Na ile zmienia się zachowanie deski po wymianie standardowego fina na wyczynowy statecznik z włókna węglowego? Postanowiliśmy to sprawdzić na przykładzie statecznika ITIWIT SUP Race Karbon, który niedawno pojawił się w ofercie sklepu Decathlon.
Zapewne większość z nas poznała to uczucie, gdy na stateczniku zaczepi się kawałek trawy lub trzciny. Deska nagle zaczyna stawiać większy opór, trzymanie kierunku kursu już nie to, a wszystko przez niewielki element zaczepiony na finie. I choć różnice nie są kolosalne, to jednak je odczuwamy i, co tu dużo mówić, ze nie jest nam z tym dobrze. Skoro mała trawka potrafi wpłynąć na osiągi deski, to może wymiana plastikowej płetwy na węglową o dopieszczonym kształcie również? Aby się o tym przekonać, urządziliśmy serię krótkich sprintów na pompowanych deskach race: Starboard All Star 14’x26” i RRD 14’x29”, w których naprzemiennie używaliśmy plastikowych finów i ITIWITa Race Karbon.
Zanim przejdziemy do wniosków, kilka słów o samym stateczniku. ITIWIT Race Karbon oferowany jest w jednym rozmiarze o powierzchni 30 cm² i wysokości 23,5 cm. Statecznik jest szerszy i niższy od plastikowych finów, jakie często dodawane są do pompowanych desek race. W komplecie otrzymujemy też praktyczny pokrowiec, chroniący wrażliwą krawędź statecznika podczas transportu, oraz śrubkę z blaszką do mocowania w skrzynce US box. Dzięki ergonomicznej główce śrubki statecznik wkręcamy samymi palcami, bez potrzeby użycia dodatkowych narzędzi. Całość sprawia wrażenie produktu wysokiej jakości. Cena jaką przyjdzie nam za niego zapłacić wynosi 269.99 zł.
Najważniejsze pytanie – czy jest szybciej? Po sprawdzeniu pomiarów prędkości maksymalnych z kilku mini sprintów możemy śmiało powiedzieć, że tak. ITIWIT Race Karbon zawsze okazywał się szybszy od plastikowego statecznika. W naszym przypadku różnice te wynosiły średnio do 5% na korzyść ITIWITa. Czy to dużo? Pozornie może wydawać się, że nie. Ale gdy weźmiemy pod uwagę, że w regatach często liczy się każda sekunda, to już trochę zmienia postać rzeczy. Przykładowo, gdy te kilka procent zysku prędkości rozciągniemy na cały bieg, np. na dystansie 5 km, wtedy mamy już około pół minuty przewagi. Co często wystarczy, by pokonać niejednego rywala! Nie są to jednak różnice, które z przeciętnego amatora uczynią mistrza sprintu. Na pewno z lepszych osiągów statecznika skorzystają głównie doświadczeni sup surferzy, o dobrej technice wiosłowania i posiadający szybkie deski race. Odnieśliśmy wrażenie, że im szybsza była sama deska, tym lepszą korzyść przynosiła wymiana statecznika. Dlatego nawet nie warto myśleć o wymianie seryjnego fina w deskach touring, a tym bardziej allround. W tych przypadkach zysk będzie co najwyżej znikomy, a przeważnie żaden.
Oprócz prędkości, wymiana statecznika wpłynęła też na inne zachowania deski. Krótszy statecznik karbonowy nie wybaczał już tak łatwo mniej dokładnego wiosłowania, stąd odrobinę bardziej należało się skupić na równym trzymaniu wiosła/kursu. W zamian deska zyskała na manewrowości – zwroty na bojkach stały się trochę łatwiejsze.
Podsumowanie
Statecznik ITIWIT Race Karbon powinien zainteresować przede wszystkim miłośników supowych wyścigów, którym zależy nie tylko na samej zabawie w regaty, ale również na miejscach na podium. Warunkiem sensu takiej inwestycji jest posiadanie dwóch elementów: dobrej techniki oraz szybkiej deski race. Im będą one lepsze, tym większą korzyść zyskacie z karbonowego fina ITIWIT.
Statecznik do testu udostępnił sklep Decathlon.
Facebook
YouTube
RSS